От Mirek Wawrzynski Ответить на сообщение
К All Ответить по почте
Дата 08.03.2004 15:44:19 Найти в дереве
Рубрики Люди и авиация; Сайт `airforce.ru`; Моделизм; Версия для печати

2 Kondratiev & Franek od historyka amatora ad работу с первоисточниками

2 Kondratiev & Franek od historyka amatora ad работу с первоисточниками

To Kondratiev and Franek

Szanowny Wiaczesławie
dziekuję za tę cenną podpowiedź, gdzie szukać informacji. Franek słusznie zauważył pewną sprawę, inne może ze względu na swoją osobistą kulturę pominął.

Warto ją poruszyć bowiem dotyczy to nastepującego zagadnienia.

"Ździbło na mym ramieniu, a belki w swym oku nie widzisz".

To szanowny Wiaczesławie jest bardzo widoczne w czasopiśmie Aviamaster, którego jesteś redaktorem. Każdy tekst jaki pojawił się o tematyce zachodnie (m.in. Walrus, Whitney ect) niestety przykro to powiedzieć ale jest dokałdnie kompilacją mniej lub bardziej udaną z zachodnich publikacji, starszych bądź nowszych. Żaden z autorów, którego teksty jako ty główny redaktor zamieszczasz nie pojechał do: Londynu, Berlina, Tokio, Nowego Jorku by w archiwach wyciągnąc informacje i wrócić do Moskwy i przyjść do naczelnego redaktora Wiaczesałwa Kondratiewa i powiedzieć tak oto są moje wieloletnie badania archiwalne.

Bowiem nie powiesz mi, że ty również byłeś w Tokio i materiały o stronie japońskiej w twoeje publikacji Chalchin-Goł pochodzą z tamtych archiwów. Tak dobry to ty niejesteś. Nie podejrzewam cię również o biegłą znajomość języka japońskiego. Zamiast tego pojawia się nazwisko Sekigawy. materiały publikowne w jeżyku angielskim .

Zamiast tego autorzy, w tym i ty również, pisząc o samolotach brytyjskich, niemieckich w I czy II wojnie światowej nie jechaliście do Anglii, Niemiec ect. by siedzieć tygodnaimi w archiwym i szukać danych wdychając tamtejszy kurz i pył zamiast świerzeho powietrza. To jest bzdura.
Moja opinia wynika z analizy treści jakie Wielce Szanowny redaktor dopuszcza do publikacji na łamach swojego magazynu.

Powiem więcej bardzo często moim koledzy rosyjscy posiłkują sie kopiowniem zdjęć z odpowiednich publikacji zachodnich i jakoś koledze redaktorowi wobszenie to nie przeszkadza. To, że ilustrowany tekst , zamieszczony a Aviamasterze powstał dzieki pracy i zdjęciom osób nie związanych z autorem opublikowanego tekstu, które nie są nawet tego świadome jest bardzo smutną rzeczywistością wielu materiałów drukowanych na łamach AviaMstera.
Chyba o tym dobrze wiesz szanowny Wiaczesławie. Dziwne by to było gdybyś nie wiedział kiedy ja to wiem przeglądając Aviamastera i różne kompilowane materiały pojawiające sie na jego łamach. Czy może chcesz nazwisk i tytuły odpowiednich książek zachodnich by ci je podać?

No cóż "prawda jest goła, szewc bez butow chodzi". Dlaczego naczelny redaktor Aviamstera szuka łatwych dróg zezwalając na publikowanie materiałow (każdy numer czasopisma), które nie są wynikiem samodzilnej pracy w archiwach zachodnich dużej cześci zespołu autorów AVIAmstera, tylko są przpisanymi żywcem materiałami (często ilustrowanymi nie swoimi zdjęciami) artykułami, książkami powstałymi na "ZACHODZIE".
Czy to ładnie tak szukać lekkiej drogi by być uznanym autorem w Awiamasterze za wiedzą Szanwnego Wiaczesława Kondratiewa, który dopuszcza te materiały do druku?

Bardzo dziękuję za uprzejme, cenne uwagi, gdzie szukać materiałów, mimo, że są te wieści są mi znane i całkiem nie a pro po traktowało moje pytanie.

Wszystkiego dobrego i dużo powidzenia
Mirosław Wawrzyński
historyk amator, żaden Wielki Redaktor POWAŻNEGO czasopisła wielu autórw łatwych dróg na skróty.





Szanowny Pan Wawrzynski!
Милости прошу в РГВА (Российский Государственный Военный архив). Только там Вы сможете найти исчерпывающие ответы на Ваши вопросы. Профессия историка-исследователя (а не компилятора) предплагает работу с первоисточниками. Не ищите легких путей, они далеко не всегда приводят к верным выводам.
Lacze wyrazy szacunku
Вячеслав


Уважемый Господин Кондратьев
Я согласен што поиск в архивах ето должность каждого историка а компилаця ето не работа. Но проблем в етом што историки авяции в Польше (но не только в Польше а и на западе) ето инженеры, учители, врачи, адвокаты, артисты и другие и там професёнальных историков практично нет. Ето для нас гобби а не професся. И потому у нас матерялов так много как денег стоит. Я конечно хочел б в ЦАМО поехать и поискать но таких денег у меня нет, ксерене для инностранцов тоже свое денги стоит а о проблемах инностранцов в ЦАМО Вы могли почитать на етом форуме.
Самое лучшое былоб иметь кого то в России штоб он могл отксерить нужные документы и подослать, но у нас таких людей к сожаленю нет.
С уважением
Франек